18.01.2020

„O żubrach w ich ojczyźnie“ pisze w nr 23/2019 LAS POLSKI

„Największy ssak Europy to nie tylko symbol ochrony przyrody w Polsce, ale też świadectwo działań ponad podziałami w myśl wspólnej idei.” Ten cytat z artykułu autorstwa Jakuba Słowika doskonale obrazuje jakich działań wymaga dziś skuteczna i mądra ochrona żubra.

O wysiłkach jakie przez lata podejmowano na rzecz odtworzenie populacji żubra opowiadali uczestnicy dwóch wydarzeń, które z okazji 90 lat upływających od restytucji gatunku odbyły się w minionym roku w Białowieży. W dniach 5 i 6 września 2019 Stowarzyszenie Miłośników Żubrów(SMŻ) zorganizowało po raz kolejny coroczną konferencję, tym razem pod hasłem „Żubr w białowieskim mateczniku”. Natomiast w dniu 11 września, odbyło się uroczyste zakończenie projektu „Dla lasu, dla ludzi – leśnictwo XXI wieku w odpowiedzi na oczekiwania społeczeństwa w zakresie edukacji ekologicznej”.

 Losy żubra to przykład tego, jak łatwo doprowadzić gatunek do zagłady i jak trudno to odwrócić. Nie skupiałabym się na wymienianiu konkretnych grup, które przyczyniły się do restytucji, gdyż zaangażowani w nią byli miłośnicy przyrody z całego świata i z różnych środowisk – przypomniała członkini honorowa SMŻ Małgorzata Krasińska, opowiadając o inicjatorach procesu odtworzenia żubra.

Adam Kwiatkowski naczelnik Wydziału Ochrony Zasobów Przyrodniczych RDLP w Białymstoku przedstawił plany zarządzania stadami żubrów na Podlasiu, natomiast Wanda Olech Prezes SMŻ przedstawiła perspektywy tego gatunku dla całego kraju.

Jeśli chodzi o szkody wyrządzane przed żubry to sytuacja na Białostocczyźnie i w okolicy nie jest zła, jednak w typowo rolniczym krajobrazie wschodniej Polski konfliktów związanych z żubrami nie brakuje. Adam Kwiatkowski zaznaczył, że niechęć lokalnych społeczności do nowych stad będzie trwała dopóty, dopóki nie zostaną ustalone jasne kryteria i cele hodowli, w tym górne i nieprzekraczalne wielkości lokalnych populacji żubrów.

O edukacji i zrozumieniu ze strony mieszkańców mówił także prelegent, reprezentujący Rosję Oleg Prigoryn: – Edukacja społeczeństwa staje się istotna dlatego, by ludzie zrozumieli, dlaczego to zwierzę jest ważne – bez tego restytucja się nie powiedzie”. Pomimo, iż w Polsce funkcjonuje system wypłat odszkodowań za szkody wyrządzane przez żubry, w dalszym ciągu Budżet Państwa nie wydaje pieniędzy na zarządzanie gatunkiem, choćby zgodnie z przyjętymi w 2007 roku przez Ministerstwo Środowiska wytycznymi, wskazanymi w “Strategii ochrony żubra”. Obecnie największe koszty ochrony żubra ponoszą Lasy Państwowe, bowiem tylko one wraz z parkami narodowymi dysponują przestrzenią jakiej wymagają dla swojego dobrostanu żubry na wolności.

Poparciem dla tego twierdzenia niech będą kwoty z lat 2017–2019 jakie jednostki LP przeznaczyły na ochronę żubra:  prawie 13,5 mln zł z funduszu leśnego, natomiast realizowany obecnie przez SGGW wraz z partnerami z LP i PN projekt „Kompleksowa ochrona żubra w Polsce” opiewa na niemal 34 mln zł w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Obecnie mamy do dyspozycji środki zagraniczne, ale nie wiemy, co w tym zakresie przyniesie przyszłość– mówił przedstawiciel RDLP w Białymstoku, prezentując twarde dane dotyczące kosztów opieki nad żubrami. Należy pamiętać, że utrzymywanie populacji zagrożonego gatunku objętego ochroną, chociaż godne pochwały, nie stanowi celu statutowego Lasów Państwowych.

Jak zatem widzą  przyszłość żubra naukowcy? Zdaniem Prof. Wandy Olech zainteresowanie tym gatunkiem kiedyś się skończy. Co czeka żubra, bez milionowego wsparcia finansowego i opieki profesjonalistów z wieloletnim doświadczeniem? Jednym ze sposobów finansowania może okazać się gospodarowanie populacją, jak dzieje się w wielu zagranicznych krajach, w przypadku rozmaitych mniej lub bardziej licznych gatunków zwierząt. Na razie jednak, nie ma w Polsce społecznego przyzwolenia na komercyjne odstrzały żubrów, nawet jeśli trzeba je wykonać ze względów bezpieczeństwa stada, np. w celu powstrzymania rozprzestrzeniania śmiertelnej choroby.

Dlatego po raz kolejny podkreślono, że tak jak u zarania restytucji żubra wspólnie działać muszą nie tylko leśnicy, przyrodnicy, myśliwi i naukowcy, ale także politycy i urzędnicy.

 

Fot. Michał Wieciech